„Gdyby trzeba było iść do wojska, na wojnę, wymagałoby to poświęceń. Na zachodniej granicy nie ma realnego niebezpieczeństwa. Dołączając do patrolu, niczego nie tracisz, jest tylko zysk” – o samozwańczych obrońcach granic rozmawiamy z badaczką męskości
Anton Ambroziak, OKO.press: Gdy rozmawialiśmy po wyborach prezydenckich, stawiałaś tezę, że Rafał Trzaskowski przegrał także dlatego, że mężczyźni, szczególnie młodzi, zagłosowali ciałami – przenieśli głosy na tych, którzy obiecali im, że nie pójdą na wojnę, nie będą zmuszeni oddawać życia na froncie tak jak ich rówieśnicy w Ukrainie. Co myślisz w takim razie o samozwańczych patrolach na granicy polsko-niemieckiej, w których uczestniczą głównie mężczyźni, tym razem garnący się do obrony kraju, tyle że przed sztucznie wykreowanym zagrożeniem?
Dr hab. Katarzyna Wojnicka, socjolożka, badaczka męskości*: Dla mnie to jest ten sam trend. Męskość, którą uosabiają mężczyźni stojący na granicy – bo kobiety w tych formacjach to margines – definiuję w mojej pracy jako męskość obrony.
To coś, co na pierwszy rzut oka może mieć konotacje pozytywne, bo przecież dobrze bronić innych, w domyśle słabszych, przed zagrożeniami. Natomiast żeby zrozumieć, o co w tej męskości chodzi, musimy zdać sobie sprawę, że jest ona wysoce performatywna, odgrywana. Ludzie, którzy ją powielają, sami sobie ustalają, jakich wartości chcą bronić.
Najważniejsza jest tu ich sprawczość. To oni mówią, gdzie jest zagrożenie, kto ma być chroniony. Nic więcej się nie liczy. Nieważne są osoby, które rzekomo znajdują się w niebezpieczeństwie, a które wcale mogą nie chcieć żadnej ochrony.
Najważniejsza jest tu ich sprawczość. To oni mówią, gdzie jest zagrożenie, kto ma być chroniony. Nic więcej się nie liczy. Nieważne są osoby, które rzekomo znajdują się w niebezpieczeństwie, a które wcale mogą nie chcieć żadnej ochrony.
Tak samo fenomen, przed którym chcą bronić wrażliwe grupy, najczęściej kobiety i dzieci, też nie musi być prawdziwym zagrożeniem. Więcej można o tym przeczytać w mojej najnowszej książce pod tytułem „Mężczyznologia” wydawnictwa PWN.
Według mnie to nie przypadek, że prawdziwe zagrożenie, którym cały czas jest dla nas Rosja, wojna hybrydowa, sytuacja w Ukrainie, groźby pod adresem państw NATO, nie jest dla samozwańczych obrońców żadnym tematem, bo wymaga realnych poświęceń.
Rocznik ‘92. Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o migracjach, społeczności LGBT+, edukacji, polityce mieszkaniowej i sprawiedliwości społecznej. Członek n-ost - międzynarodowej sieci dziennikarzy dokumentujących sytuację w Europie Środkowo-Wschodniej. Gdy nie pisze, robi zdjęcia. Początkujący fotograf dokumentalny i społeczny. Zainteresowany antropologią wizualną grup marginalizowanych oraz starymi technikami fotograficznymi.
Rocznik ‘92. Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o migracjach, społeczności LGBT+, edukacji, polityce mieszkaniowej i sprawiedliwości społecznej. Członek n-ost - międzynarodowej sieci dziennikarzy dokumentujących sytuację w Europie Środkowo-Wschodniej. Gdy nie pisze, robi zdjęcia. Początkujący fotograf dokumentalny i społeczny. Zainteresowany antropologią wizualną grup marginalizowanych oraz starymi technikami fotograficznymi.
Komentarze